Piotr Czajkowski
Dama Pikowa


Dama Pikowa

      

19 XII 2004, niedziela, godz. 19.00 (Sala Moniuszki)

Opera w trzech aktach
Libretto – Modest Czajkowski wg opowiadania „Dama pikowa” Aleksandra Puszkina
Prapremiera – 19 XII 1890, Teatr Maryjski, Petersburg
"Dama Pikowa" w Berlińskiej Staatsoper Unter Den Linden
  z udziałem polskich artystów - 5 grudnia 2003
Premiera obecnej inscenizacji - 19 grudnia 2004
Przedstawienie w oryginalnej wersji językowej z polskimi napisami

Dyrygent - Kazimierz Kord
Reżyseria - Mariusz Treliński
Dekoracje - Boris F. Kudlička
Kostiumy - Magdalena Tesławska i Paweł Grabarczyk
Choreografia - Emil Wesołowski
Przygotowanie chóru - Bogdan Gola
Reżyseria świateł - Felice Ross

(koprodukcja ze Staatsoper w Berlinie)

Balet, Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego - Opery Narodowej

recenzje
















TREŚĆ OPERY

AKT I

Obraz 1.
Grupa oficerów przypomina sobie wydarzenia ostatniej nocy. Jeden z nich, Surin, zgrał się w kasynie. Był tam również Herman, który jednak nie grał, jak zawsze w dziwnym skupieniu obserwował grę. Herman jest obiektem kpin kolegów z pułku. Dręczy go niepohamowana, nieznana namiętność. (Ja imieni jejo nie znaju...). To nie jest romantyczne uczucie, to gorączka, która go trawi i pali. Obudziły się w nim uśpione dotąd demony. Imienia swojej miłości nie zna i nie chce znać.

Tymczasem pojawia się książę Jelecki, szczęśliwy, bo zbliża się dzień jego ślubu. Narzeczona Jeleckiego, która właśnie nadchodzi w towarzystwie opiekunki, legendarnej Hrabiny, to Liza. To ona okazuje się bezimienną ukochaną Hermana, którą Hrabina przeznaczyła dla księcia. Spotkanie pełne jest niejasnych, fatalnych przeczuć (kwintet Mnie straszno!). Liza zna Hermana, ale boi się jego mrocznej namiętności. Hrabina boi się złowieszczych znaków. Książę Jelecki boi się o Lizę. Kocha ją, obiecuje jej tkliwą miłość. Herman poddaje się dziwnej mocy Hrabiny, wierzy w fatalność tego spotkania.

Jeden z oficerów, Tomski, opowiada plotki o przeszłości Hrabiny (ballada Odnażdy w Wersale...). Nazywano ją "Damą pikową". Jej urodę i wdzięk kochał przed laty cały Paryż, jednak Hrabina wolała karty. Pewnego razu w Wersalu przegrała cały majątek. Jednak niedługo potem w tajemniczy sposób udało jej się odegrać. Mówiło się, że to hrabia Saint-Germain w zamian za spotkanie obiecał zdradzić jej tajemnicę trzech kart. Potem Hrabina zdradziła tę tajemnicę dwukrotnie: raz - swojemu mężowi, drugi raz - pewnemu młodzieńcowi. Wtedy otrzymała podobno tajemnicze ostrzeżenie duchowe przed trzecim mężczyzną, który w miłosnym szale zapragnie wydrzeć jej tajemnicę. Być może więc Herman zostanie jej kochankiem - drwią z niego oficerowie, jednak Herman jest pod wrażeniem opowieści o tajemnicy Hrabiny.

Nadchodzi burza. W obliczu rozszalałej natury Herman przysięga wydrzeć Hrabinie tajemnicę lub umrzeć.

Obraz 2.
W domu Hrabiny. Mimo beztroski przyjaciółek Liza jest pełna niepokoju. Wróżby w przeddzień zaręczyn wypadają źle. Nad Lizą unosi się aura śmierci. Kiedy zostaje sama, wypłakuje swój ból (aria Otkuda eti slozy...). Czerni nocy (Carica nocz! ) powierza mroki swojej duszy. Nie kocha jasnego księcia, jej serce należy do Hermana, mrocznego jak upadły anioł.

I wtedy pojawia się Herman. Zakradł się do domu Hrabiny. Żąda od Lizy miłości i oddania. Szantażuje ją swoją determinacją. Spotkanie przerywa pojawienie się Hrabiny. Wraz z nią powraca do Hermana fatalne pragnienie. Hrabina nie zauważając Hermana wyprowadza Lizę. Lecz dziewczyna za chwilę powróci. Liza ulega jego hipnotycznej mocy.

AKT II

Obraz 3.
Wielki bal maskowy. Hrabina, książę Jelecki z Lizą, oficerowie i Herman, obiekt ich nieustannych drwin. Jelecki zapewnia Lizę o swojej miłość, choć wie, że jest niekochany. Liza pozostaje daleka i obca. Herman właśnie otrzymuje od niej liścik. Liza wyznacza mu spotkanie po przedstawieniu, które właśnie się rozpoczyna. To spektakl wystawiony specjalnie na jej zaręczyny z księciem. Po przedstawieniu Liza wręcza Hermanowi klucz do pokoju. Jest mu bezgranicznie oddana, chociaż jej miłość nie ma już dla Hermana znaczenia. Bal trwa dalej. Uświetnia go pojawienie się samej carycy.

Obraz 4.
W pustej sypialni Hrabiny. Herman w napięciu oczekuje jej powrotu z balu. Chorobliwa namiętność wypełnia jego umysł. Chce poznać tajemnicę - jeśli jakaś w ogóle istnieje. Z ukrycia widzi pijaną Hrabinę. Jest świadkiem wybuchu jej goryczy, potem półsennego zanurzenia się w dawno minionej cudnej przeszłości (aria francuska). Hrabina zasypia pogrążona w rojeniach, z których wyrywa ją Herman. Najpierw błaga, potem żąda ujawnienia tajemnicy. Przerażona najściem kobieta umiera. Pojawia się Liza. Rozumie, że Herman bardziej niż jej miłości pragnie poznać tajemnicę kart. Targana sprzecznymi uczuciami odtrąca Hermana.

AKT III

Obraz 5.
Herman czyta list od Lizy. Dziewczyna nie umie wyrzucić go z serca. Pragnie wierzyć, że śmierć Hrabiny była przypadkiem. Wyznacza Hermanowi spotkanie, by dać mu szansę udowodnienia niewinności. Jednak Herman zna mroki swojej duszy. Chóralnemu psalmowi błagalnemu towarzyszy wyobrażenie drwiącej z niego umarłej Hrabiny, która pojawia się i zdradza mu tajemną sekwencję trzech kart. To trójka, siódemka i as.

Obraz 6.
Liza daremnie oczekuje Hermana w umówionym miejscu na moście. Jest przeklęta, związała swój los z zabójcą. Ale kiedy Herman w końcu się zjawia, gotowa jest wszystko wybaczyć człowiekowi, którego pokochała z mistycznym oddaniem. Jednak Herman odtrąca Lizę i biegnie do kasyna. Chce grać. Liza w rozpaczy rzuca się do rzeki.

Obraz 7.
W kasynie panuje atmosfera podniecenia. Pojawienie się Hermana budzi zdziwienie i niepokój zebranych: Herman po raz pierwszy chce uczestniczyć w grze. W wielkim napięciu stawia cały majątek na karty wskazane przez Hrabinę. Obstawia trójkę i wygrywa. Obstawia siódemkę i znów wygrywa. Jest panem świata i losu (aria Czto nasza żizń? Igra! ). Stawia wszystko na jedną kartę. Jego wyzwania nie śmie podjąć nikt poza Jeleckim. Grają. Herman przegrywa. Zamiast asa ma w ręku damę pik. Przeklina Hrabinę i odbiera sobie życie. Umiera z imieniem Lizy na ustach, z jej obrazem przed oczami duszy - z nią, czekającą nań po tamtej stronie.

Chóralna modlitwa unosi się nad jego udręczoną duszą.

Streścił Jerzy Krysiak




strona główna archiwum przedstawienia w teatrze sezon 2004/2005 grudzień 2004