Charles Gounod

Faust




      26 X 2008, niedziela, godz. 18.00 (Sala Moniuszki)


Opera w pięciu aktach

Libretto - Jules Barbier, Michel Cerré, pierwowzór Johann W. Goethe
Prapremiera 19 marca 1859, Théâtre-Lyrique, Paris
Premiera polska - 6 marca 1865, Teatr Wielki, Warszawa
Premiera obecnej produkcji - 26 października 2008
Przedstawienie w oryginalnej wersji językowej z polskimi napisami


Dyrygent - Gabriel Chmura
Reżyseria - Robert Wilson
Scenografia i koncepcja świateł - Robert Wilson
Współpraca reżyserska - Jean Yves Courregelongue
Współpraca scenograficzna - Serge von Arx
Kostiumy - Jacques Reynaud
Choreografia - Jonah Bokaer
Przygotowanie chóru - Bogdan Gola
Światła - AJ Weissbard

recenzje
























Obsada:

 
Faust
Mefisto
Walenty
Małgorzata
Siebel
Marta
Brandner
-
-
-
-
-
-
-
Marcello Bedoni, José Luis Sola
Vladimir Baykov, Przemysław Firek
Adam Kruszewski, Artur Ruciński
Ewa Biegas, Anna Chierichetti
Monika Ledzion, Alicja Węgorzewska-Whiskerd
Anna Lubańska, Katarzyna Suska
Robert Dymowski, Czesław Gałka

Chór, Balet i Orkiestra Teatru Wielkiego – Opery Narodowej



TREŚĆ OPERY

Akt I.

Stary mędrzec doktor Faust siedzi nocą samotny w swej pracowni, zatopiony w posępnych rozmyślaniach. Ogarnął już całą dostępną człowiekowi jego epoki wiedzę, a teraz dostrzega jej nicość, zdaje sobie sprawę z daremności swych badań, bezużyteczności wysiłków. Nie oczekując już niczego od życia, Faust postanawia przekroczyć próg śmierci i sięga po truciznę. Zza okna dobiega go śpiew, sławiący piękno budzącej się natury w świtający właśnie dzień wielkanocny. Samobójcze myśli odstępują starca, lecz ogarnia go żal za utraconą młodością, za nieznanymi radościami i rozkoszami. W chwili ostatecznej rozpaczy Faust wzywa szatana. Zjawia się wysłannik piekieł - Mefistofeles. Ofiarowuje Faustowi bogactwo, sławę i potęgę. Faust jednak pragnie tylko - młodości. Szatan przystaje, lecz w zamian żąda duszy Fausta po jego śmierci. Gdy mędrzec waha się, Mefisto ukazuje mu wizję pięknej Małgorzaty. Faust, oczarowany, zgadza się na warunki Mefista i podpisuje podsunięty cyrograf.

Akt II.

W karczmie toczy się zabawa ludowa. Żołnierze mają wkrótce wyruszyć na wojnę. Jeden z nich, Walenty, martwi się, iż musi pozostawić swą siostrę, Małgorzatę, bez opieki. Jego przyjaciel, student Siebel, obiecuje czuwać nad Małgorzatą. Nadchodzi Faust, teraz już piękny młodzieniec. Towarzyszący mu Mefisto wprasza się do wesołego grona, intonując na wpół wesołą, na wpół szyderczą Pieśń o Złotym Cielcu. Zabawia zebranych wróżbami, a potem, uważając, że wino, które piją, jest marnego gatunku, zamienia je w szlachetne. Walenty domyśla się, kim jest nieznajomy, i gdy Mefisto wznosi ironiczny toast na cześć Małgorzaty, rzuca się na niego, ale broń wypada mu z ręki. Przed znakiem krzyża szatan ustępuje. Wśród zebranych ukazuje się Małgorzata. Faust zbliża się do niej, ofiarowując swoje towarzystwo, dziewczyna jednak odtrąca zaloty nieznajomego. Zabawa trwa dalej.

Akt III.

W ogrodzie przed domem Małgorzaty zjawia się zakochany w niej Siebel, by złożyć na progu kwiaty. Te jednak natychmiast więdną pod wpływem tajemnej siły. Świeżość przywraca im dopiero skropienie wodą święconą. Nadchodzą Faust i Mefisto. Szatan oddala się drwiąc z bukietu Siebla. Faust pozostaje, oczarowany spokojem i urokiem niewinności, jakim tchnie otoczenie domku Małgorzaty. Powraca Mefistofeles ze szkatułką pełną wspaniałych klejnotów. Ma to być prezent Fausta dla Małgorzaty. Obaj oddalają się. Nadchodzi Małgorzata śpiewając starą Pieśń o królu z Thule, myśli jej są jednak zajęte młodzieńcem, który próbował zbliżyć się do niej podczas zabawy. Znajduje bukiet Siebla, a następnie szkatułkę z klejnotami. Z radością przystraja się kosztownościami, nie przeczuwając, jakie pokusy kryje w sobie ten skarb. Gdy teraz zjawia się Faust z nieodłącznym Mefistem, słodkie słowa bez trudu znajdują drogę do serca dziewczyny. Mefisto dotrzymuje towarzystwa jej sąsiadce, Marcie, nikt więc nie przeszkadza młodym. Szatan rzuca czar na kwiaty, aby rozkwitły i wonią swą upoiły ich zmysły. Z wolna zapada noc. Małgorzata żegna Fausta - do jutra. Mefisto jednak zna tajemnicę serca dziewczyny, każe Faustowi pozostać w pobliżu. Już wkrótce stęskniona Małgorzata wzywa ukochanego.

Akt IV.

Scena 1. Faust rychło opuścił Małgorzatę. Dziewczyna szuka ukojenia w modlitwie, lecz i w kościele zjawia się przy niej Mefisto. Wypomina jej utraconą niewinność i budzi wyrzuty sumienia. Małgorzata próbuje złączyć swój głos ze śpiewem wiernych w kościele, lecz gdy Mefisto znów brutalnie przerywa jej modlitwę, pada zemdlona.

Scena 2. Żołnierze powracają z wojny. Z ostrożnych, pełnych wahania słów Siebla, Walenty dowiaduje się smutnej prawdy o siostrze. Zjawienie się Fausta, który nie mógł oprzeć się chęci ujrzenia raz jeszcze Małgorzaty, i szydercza serenada, którą śpiewa towarzyszący Faustowi Mefisto, dopowiadają Walentemu resztę. Walenty wzywa uwodziciela siostry do walki. Faust, wspomagany przez szatana rani Walentego śmiertelnie. Walenty umiera, przeklinając swą występną siostrę.

Akt V.

Scena 1. Na odludnym uroczysku błądzą dusze potępione. Jest to tajemnicza i niesamowita Noc Walpurgi. Mefistofeles przywiódł tu Fausta, by wygnać z jego serca pamięć o Małgorzacie. Na znak szatana przed oczami Fausta zjawia się roztańczony korowód najpiękniejszych kobiet świata, lecz Faust powraca wciąż myślą do swej jedynej miłości. Ukazuje się smutne widmo Małgorzaty.

Scena 2. Na pół obłąkana z rozpaczy Małgorzata, oskarżona o dzieciobójstwo, wtrącona została do więzienia. Mefisto wprowadza Fausta do jej celi. Głos kochanka na chwilę przywraca Małgorzacie przytomność, gdy jednak Faust namawia ją do wspólnej ucieczki, nieszczęśliwa zdaje się już go nie słyszeć. Mefisto nagli do pośpiechu. Małgorzata odtrąca pomoc złego ducha, odtrąca również Fausta i z modlitwą na ustach umiera.


Według "Przewodnika operowego" Józefa Kańskiego.




Legendarny inscenizator Robert Wilson przyjął zaproszenie Opery Narodowej i zrealizuje z naszym zespołem najsłynniejszą z niezliczonych transpozycji muzycznych motywu faustowskiego – operę Charlesa Gounoda. Wybraliśmy jego "Fausta" nie tylko dla ponadczasowych wartości dzieła, którego – cytując Józefa Kańskiego – „doskonałe wyzyskanie sytuacji scenicznych, świetnie zespolona z akcją dramatyczną instrumentacja, a przede wszystkim niezwykła melodyjność i śpiewność zyskały zasłużone, do dziś nie słabnące powodzenie”, zaś „po mistrzowsku opracowane partie wokalne, wolne od pustej wirtuozerii, a jednak pozwalające wykonawcom zabłysnąć walorami swej sztuki, pociągały najznakomitszych artystów-śpiewaków”. Sięgamy po niego również dlatego, że w tradycji warszawskiej sceny operowej była to zawsze najpopularniejsza, najchętniej oglądana z oper światowego repertuaru. Premiera "Fausta" Gounoda stanie się też okazją do bogatego programowo cyklu festiwalowego pod hasłem "Mit Fausta w muzyce i teatrze", jaki zaplanowaliśmy w kwietniu 2008 roku, w 200-lecie wydania pierwszej części arcydramatu Johanna Wolfganga Goethego.