Stanisław Moniuszko
Halka


23 grudnia 2011, piątek, godz. 19.00-22.00 (Sala Moniuszki)


Opera w czterech aktach

Libretto: Włodzimierz Wolski
Prapremiera (wersja dwuaktowa): Wilno, 1 stycznia 1848
Premiera wersji czteroaktowej: Teatr Wielki w Warszawie, 1 stycznia 1858
Premiera poprzedniej inscenizacji: 16 grudnia 1995
Oryginalna wersja językowa z angielskimi napisami


Dyrygent: Marc Minkowski (23, 27, 29 XII 2011), Łukasz Borowicz (3, 5, 7, 25 I 2012)
Reżyseria: Natalia Korczakowska
Scenografia: Anna Met
Kostiumy: Marek Adamski
Choreografia: Tomasz Wygoda
Reżyseria świateł: Felice Ross
Przygotowanie chóru: Bogdan Gola
Projekcje wideo: Kobas Laksa
Dramaturg: Tomasz Kubikowski


Wydarzenie w ramach Krajowego Programu Kulturalnego
Przewodnictwa Polski w Radzie Unii Europejskiej
recenzje




















Obsada:
Stolnik   -
Zofia   -
Dziemba   -
Janusz   -
Halka   -
Jontek   -
Dudziarz   -
Gość I   -
Gość II   -
Gość III   -
Wieśniak   -
Mieczysław Milun, Piotr Nowacki
Małgorzata Pańko
Piotr Lempa, Dariusz Machej
Artur Ruciński
Wioletta Chodowicz
Rafał Bartmiński
Czesław Gałka
Hubert Stolarski
Jakub Oczkowski
Łukasz Motkowicz
Adam Zdunikowski, Mateusz Zajdel


Soliści, Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, Polski Balet Narodowy, aktorzy i statyści

STRESZCZENIE

AKT I
Zaręczyny Zofii i Janusza, dwojga młodych ludzi z dobrych domów, w rezydencji ojca Zofii, Stolnika. Zarządca-wodzirej Dziemba i chór gości sławią doskonałość doboru narzeczonych (Niechaj żyje para młoda). Stolnik błogostawi ich związek. Z zewnątrz dobiega piosenka nieznanej dziewczyny. Gości i gospodarzy bulwersuje to wtargnięcie, jednak Janusz podejmuje się wyjasnić sprawę. Kiedy zostaje sam, wyjawia, że rozpoznał śpiew Halki, swojej kochanki z zależnej od niego wsi (Skąd tu przybyła wbrew mojej woli?). Przyznaje też przed sobą, że jego uczucie do tej dziewczyny jest trwałe (Czemuż mnie w chwilach samotnych). Halka wchodzi. Szuka Janusza, z nadzieją śpiewając o swojej tęsknocie (Jako od wichrów...). Kiedy odnajduje kochanka, w duecie obydwoje potwierdzają sobie miłość i ślubują być razem do śmierci. Halka spodziewa się dziecka Janusza. On odsyła ją za miasto, gdzie będzie mógł się z nią znowu spotkać. Wracają goście (Gdzieżeś, gdzieżeś, panie młody). Stolnik żegna opuszczająca dom córkę i kończy błogosławieństwo. Dziemba daje hasło do mazura.

AKT II
Inna część rezydencjii, kilka godzin później. Halka błądzi po budynku i marzy o lepszym życiu, ufna w swoją milość (Gdyby rannym słonkiem). Dołącza do niej Jontek - zakochany w niej młody góral, z którym się wychowała, i który teraz towarzyszył jej w drodze. Halka mówi mu , jak niepewnie czuje się w mieśie i opowiada ostałej miłości Janusza. Z kolei Jontek gwałtownie usiłuje ją przekonać o jego nieszczerośi i zdradzie (I ty mu wierzysz). Doprowadza tym Halkę do wybuchu (Puszczajcie mnie), który ściąga na miejsce weselników. Janusz gniewa się, widząc parę górali (Wszak ci mówiłem). Jontek występuje przeciw niemu: dochodzi do starcia obydwu mężczyzn, w którym sile i władzy Janusza Jontek jako broń przeciwstawia biedę i słabość - swoją i Halki. W narastającym zamieszaniu Dziemba brutalnie wyprasza Halkęi Jontka.

AKT III
Wieś podhalańska, własność Janusza. Niedziela wieczorem. Chłopi bawią się po świątecznym nabożeństwie, śpiewając o czekającym ich od poniedziałku trudzie (Po nieszporach, przy niedzieli). Z miasta wracają Jontek i Halka — tak zbiedzona, załamana i rozstrojona psychicznie. że wspólnota czuje do niej wstręt: odrzuca ją. Jontek przejmuje rolę rzecznika skrzywdzonej i opowiada o wydarzeniach w mieście (Wracam z miasta od panicza); jednak ostatecznie poniża Halkę (At, zwyczajnie pański sprzęt). Halka w obłędzie roztacza przed zebranymi poetycką wizję, w której wyraża swoją krzywdę (Gołąbeczek nad górami). Porwani tą wizją chłopi oczyszczają ją od zmazy i przyjmują z powrotem do gromady (Nie ty, niebogo, zgrzeszyłaś srogo). Z daleka spostrzegają nadjeżdżający orszak ślubny Janusza.

AKT IV
Jontek martwi się, że widok ślubu Janusza może doprowadzić Halkę do śmierci; przyznaje się do swojej klęski (Nieszczęsna Halka). Spotyka Dudziarza i prosi go, żeby podał mu nutę odpowiedniejszą do Jontkowych uczuć. Przy grze Dudziarza śpiewa dumkę, w której rozczula się nad swoją nieszczęśliwą miłością - w rozpaczy zapamiętuje się do tego stopnia, że wbrew osądowi gminy ogłasza Halkę winną (Szumią jodły na gór szczycie). Teraz nienawidzi jej otwarcie. Tymczasem Januszowe towarzystwo wkracza pośród chłopów, których Dziemba przymusza do ochoczych powitań (Dobrze żeście tu gromadą). Kiedy przyjezdni patrzą na całkowicie już szaloną Halkę, Zofia rozpoznaje w niej kobietę, która wdarła się na zaręczyny i domyśla się całej historii; Janusz przyznaje przed sobą, że zniszczył biedną kochankę. Dąży teraz do jak najszybszych zaślubin z Zofią. Kiedy orszak wchodzi do kościoła, Jontek relacjonuje Halce szczegóły obrzędu ślubnego (Patrzaj - tam!). Wstrząśnięta Halka roni dziecko (Dzieciątko nam umiera), woła o pomstę. Na głos chóru przebacza Januszowi. Dojrzała do śmierci - umiera. Dziemba każe pokłonić się państwu i bawić się wesoło.



Halka Stanisława Moniuszki to polska Madame Butterfly, historia o nieszczęśliwej miłości na tle konfliktu społecznego. Większość współczesnych realizacji redukuje libretto Halki do dramatu psychologicznego nie znajdując w dziś dość wyraźnej linii podziału klasowego. Tymczasem dla kolejnych pokoleń temat ten może stać się znów paląco aktualny. Współczesny świat dzieli się coraz wyraźniej na „ludzi doskonałych” i na tych, których na utrzymanie doskonałej formy nie stać. Nowa inscenizacja Halki stawia sobie za cel przywrócenie jej społecznej aktualności, która była podstawą jej sukcesu w 1858 roku. Natalia Korczakowska należy do pokolenia młodych twórców, którzy zmieniają oblicze polskiego teatru. Ostrogi zdobywała na progresywnej scenie TR Warszawa Grzegorza Jarzyny. W minionym sezonie zadebiutowała jako reżyserka operowa w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, przygotowując na Scenie Kameralnej świetnie przyjętą inscenizację Jakoba Lenza Wolfganga Rihma. Tym razem, wspierana przez maestro Marca Minkowskiego, podejmuje próbę nowatorskiego spojrzenia na Halkę.