Giuseppe Verdi
Simon Boccanegra



9 grudnia 1997, wtorek, 19:00-22:00 (Sala Moniuszki).


Opera w trzech aktach z prologiem


Libretto: Francesco Maria Piave
Prapremiera: Teatro La Fenice, Wenecja - 12 marca 1857
Premiera polska: Teatr Wielki, Warszawa - 9 grudnia 1997




Dyrygent: Grzegorz Nowak
Reżyseria: Pier Luigi Pier`alli
Przygotowanie chóru: Jan Szyrocki


Scenografia: Pier Luigi Pier`alli
Kostiumy: Steve Almerighi
Asystent choreografa: Janina Galikowska
Reżyseria świateł: Stanisław Zięba


LIczba przedstawień: 3
Simon Boccanegra   -
Maria Boccanegra (Amelia)   -
Jacopo Fiesco   -
Gabriele Adorno   -
Paolo Albiani   -
Pietro   -
Kapitan   -
Pokojówka   -
Andrzej Dobber
Izabella Kłosińska
Włodzimierz Zalewski
Władimir Kuzmienko
Ryszard Cieśla
Robert Dymowski
Bogdan Paprocki
Krystyna Jaźwińska-Dobosz
Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego - Opery Narodowej

STRESZCZENIE

Akcja rozgrywa się w Genui i okolicach w połowie XIV wieku.

Prolog.
Nocą przed domem Fieska spotykają się przywódcy ge­nueńskich plebejuszów Paolo i Piętro. Postanawiają w nadchodzą­cych wyborach na urząd doży przeforsować dzielnego korsarza Simona Boccanegrę jako kandydata ludowej partii i w ten sposób wydrzeć to najwyższe stanowisko w państwie z rąk patrycjuszów. Nadchodzący Simone zrazu wzdraga się przed kandydowaniem; kie­dy jednak Paolo zwraca mu uwagę na fakt, iż stary, dumny ary­stokrata Fiesco, który swą córkę Marię, ukochaną Simona, trzyma w domowym zamknięciu, aby jej uniemożliwić jakikolwiek kontakt ze znienawidzonym plebejuszem, nie zechce przecież odmówić jej ręki człowiekowi piastującemu najwyższą godność, Simone przysta­je. Paolo i Pietro oddalają się, zaś przed pałac wychodzi Fiesco, dając wyraz swej rozpaczy wobec śmierci córki (aria "Il lacerato spirito"). Nie wiedzący jeszcze o tym dramacie Simone zbliża się doń, prosząc o pojednanie i o rękę Marii; Fiesco odmawia stanowczo zgo­dy na małżeństwo; pojednanie zaś - oświadcza - będzie możliwe, gdy Simone odda mu dziecko, owoc grzesznego związku z Marią. Simone mówi mu, iż dziecko zostało porwane spod opieki piastunki i zaginęło bez wieści - Fiesco jednak mu nie wierzy. Biegnie więc Simone w głąb pałacu, aby siłą uwolnić Marię i - wtedy dopiero dostrzega na katafalku zwłoki ukochanej. Ogarnięty rozpaczą nie zauważa nawet tłumu, który wpada na plac, entuzjastycznie wita­jąc w nim nowego dożę Genui.

Akt I, odsłona 1.
Od przedstawionych w prologu wydarzeń mi­nęło ponad dwadzieścia lat. W ogrodzie przy pałacu możnego rodu Grimaldich młoda i piękna Amelia oczekuje nadejścia swego uko­chanego, Gabriela Adorno, a kiedy ten się zjawia, oboje w gorących słowach wyznają sobie miłość; zarazem zaś Amelia ostrzega uko­chanego, by nie łączył się ze spiskowcami przeciwko władzy doży. Po jej odejściu Gabriel spotyka się z Fieskiem, który po śmierci córki opuścił swój wspaniały pałac i teraz, przybrawszy skromne imię ojca Andreasa, wespół z innymi stronnikami patrycjuszów przygotowuje spisek. Przy okazji oznajmia Fiesco Gabrielowi, iż Amelia nie jest córką rodu Grimaldich, lecz przygarniętym przez nich dzieckiem niewiadomego pochodzenia. Do pałacu Grimaldich przybywa sam doża Genui - niegdyś kor­sarz Simone Boccanegra. Pragnie on wybadać, czy serce Amelii jest wolne i prosić o jej rękę dla swego kanclerza Paola Albiani, który przed dwudziestu laty jako jeden z przywódców ludowego stronnic­twa przyczynił się do osadzenia Simona na tronie doży. Podczas rozmowy z Amelią doża ze wzruszeniem poznaje w niej swą przed laty zaginioną córkę. Okazuje się, że po śmierci opiekunki pozbawionym rodziców dzieckiem zaopiekował się klasztor, a następnie zaadoptowała je rodzina Grimaldich, aby uniknąć konfiskaty swych majętności po klęsce partii arystokratycznej. Dowiedziawszy się, że Amelia kocha Gabriela Adorno, doża oświadcza Paolowi, że nie będzie on mógł nigdy jej poślubić. Wobec tego Paolo postanowił porwać Amelię siłą.

Odsłona 2.
W sali Rady odbywa się zebranie senatu Genui. Doża oddala projekt wojny z Republiką Wenecji i stara się załagodzić bratobójczą waśń między patrycjuszami i plebejuszami. Obrady przerywa wybuchający na ulicy tumult, po czym do sali wprowa­dzeni zostają Gabriel i ojciec Andreas. Okazuje się, że Gabriel uda­remnił porwanie Amelii, lecz w starciu zabił jednego z napastników. Pojmano go zatem i teraz postawiono przed sądem doży. Rozprawa o zabicie plebejusza przekształca się wnet w spór dwóch stronnictw - patrycjuszów i plebejuszów. Szczęśliwie, szanowany przez wszy­stkich doża swą osobistą godnością i majestatem swej władzy uspokaja zebranych i nie dopuszcza do wybuchu krwawej walki (mono­log i scena "Plebe, patrizi!"). Zorientowawszy się zaś z zeznań Ga­briela i opowiadania Amelii, że to Paolo jest sprawcą porwania, rozkazuje mu, aby jako kanclerz Rzeczypospolitej zajął się... odna­lezieniem przestępcy i wymierzeniem mu surowej kary.

Akt II.
Nikczemny Paolo widząc, że stracił Amelię i że jemu samemu grozi niebezpieczeństwo, pragnie zorganizować spisek zmierzający do zamordowania doży. Próbuje najpierw pozyskać Fieska, ale stary arystokrata, chociaż pod przybraną postacią zakon­nika działa przeciwko władzy doży - Simona, z pogardą odrzuca myśl o skrytobójstwie. Wobec tego Paolo zasiewa zazdrość i pra­gnienie zemsty w sercu Gabriela mówiąc mu, że Amelia jest ko­chanką doży i na wszelki wypadek sam wsypuje do kubka, z którego doża zwykle pija, powolnie działającą truciznę. Gdy doża powraca do swej komnaty i wypiwszy swój kubek wody zmęczony usypia, ukryty dotąd za zasłoną Gabriel zbliża się doń ze sztyletem. Od morderstwa wstrzymuje go Amelia wyjawiając, że doża jest jej ojcem. Wzruszony Gabriel przysięga bronić Boccanegry przed mściwością patrycjuszów.

Akt III.
Uwięziony na rozkaz doży Paolo opowiedział ojcu An­drzejowi, że podał Simonowi truciznę. Poruszony tym głęboko stary arystokrata daje się poznać doży jako Fiesco i ostrzega go, że po­zostało mu już niewiele godzin życia. Boccanegra z kolei wyjawia, że Amelia to jego córka, a więc wnuczka Pieska. Pogodzeni nare­szcie dawni wrogowie padają sobie w objęcia. Niestety, trucizna działa i siły coraz bardziej opuszczają Boccanegrę. Umiera błogosławiąc związek Amelii i Gabriela oraz oddając swą władzę w ręce ludu.




Trudno właściwie dojść, dlaczego "Simone Boccanegra" nie zyskał so­bie dotąd na scenach operowych tak powszechnego powodzenia, jak inne dzieła Verdiego - "Bal maskowy", "Don Carlos" czy choćby "Moc przeznaczenia", nie mówiąc już o "Traviacie" czy "Aidzie". Jest tu wszak nader atrakcyjna, nieomal sensacyjna treść z wszelkimi działają­cymi na wyobraźnię akcesoriami - Pałac Dożów w XIV-wiecznej Genui, walka stronnictw polityczno-społecznych, miłość, nienawiść, zdrada, trucizna i sztylet; jest też świetna muzyka Verdiego, w wie­lu momentach głębsza i bardziej wartościowa niż muzyka najpo­pularniejszych jego dzieł. Może więc tu jedynie ponosić winę nie najszczęśliwiej skonstruowane libretto (mimo tak kapitalnego ma­teriału) oraz pewna nierówność muzycznych fragmentów opery, wynikająca stąd, że dwie jej wersje stworzone przez Verdiego dzieli od siebie blisko 25 lat.

Pierwsza wersja "Simona Boccanegry" powstała na zamówienie we­neckiego Teatro Fenice w 1856, a więc między "Traviatą" i "Balem maskowym". Libretto opracował twórca tekstów "Rigoletta" i "Traviaty" - Francesco Maria Piave, przy czym za podstawę przyjął on nie schillerowskiego "Fieska", jakby można było przypuszczać, ale dramat hiszpańskiego poety Gutierreza, którego inna sztuka, również zre­sztą nie najlepsza, posłużyła już wcześniej jako temat "Trubadura". Premiera, która odbyła się w tymże Teatro Fenice 12 III 1857, za­kończyła się kompletnym fiaskiem. Po upływie blisko ćwierć wieku postanowił Verdi jednak znowu do opery tej powrócić, przy czym przeróbki starego libretta podjął się sam Arrigo Boito, którego dzie­łem nieco później stać się miały mistrzowskie libretta "Otella" i "Falstaffa". Nowa premiera "Simona Boccanegry" 24 III 1881 w mediolańskiej La Scali uwieńczona została świetnym sukcesem, w czym niemała była zasługa znakomitego odtwórcy partii tytułowej - wielkiego francuskiego barytona Victora Maurela. Jednak i w tej nowej wersji nie zdobył sobie "Simone Boccanegra" trwałego miejsca w repertuarze, jakkolwiek wszędzie tam, gdzie bywa wystawiany z udziałem prawdziwie wybitnych artystów, odnosi zawsze triumfy. Jest to notabene jedyna bodaj spośród dojrzałych oper Verdiego, która jak dotąd nie trafiła jeszcze na polskie sceny. Warto natomiast wspomnieć, iż na premierze drugiej jej wersji w mediolańskiej La Scali obok słynnego Maurela i Tamagna wystąpił w partii Fieska wielki polski bas Edward Reszke.

Źródło: Przewodnik Operowy Józef Kański, PWM 1997