Wolfgang Amadeus Mozart
Don Giovanni


8 grudnia 2002, niedziela, godz. 18.00-21.40 (Sala Moniuszki)


Dramma giocoso w dwóch aktach

Libretto: Lorenzo da Ponte
Prapremiera: Praga, 29 października 1787
Premiera (wersja wiedeńska): Wiedeń, 7 maja 1788
Premiera polska: Warszawa, 24 kwietnia 1805
Premiera poprzedniej inscenizacji (Luksemburg): 3 XII 1998
Premiera polska poprzedniej inscenizacji: 19 XII 1998
Premiera obecnej inscenizacji: 8 grudnia 2002
Oryginalna wersja językowa z polskimi napisami


Dyrygent: Jacek Kaspszyk
Reżyseria: Mariusz Treliński
Dekoracje: Boris Kudlička
Kostiumy: Arkadius
Choreografia: Emil Wesołowski
Przygotowanie chóru: Bogdan Gola
Reżyseria świateł: Felice Ross


Koprudukcja z LOS ANGELES OPERA
recenzje
Obsada:
Don Giovanni   -
Komandor   -
Donna Anna   -
Don Ottavio   -
Donna Elwira   -
Leporello   -
Masetto   -
Zerlina   -
Mariusz Kwiecień, Robert Gierlach, Wojciech Gierlach
Romuald Tesarowicz, Rafał Siwek
Iwona Hossa, Monika Cichocka
Adam Zdunikowski, Leszek Świdziński
Lada Biriucov, Bożena Harasimowicz-Haas
Jacek Janiszewski, Daniel Borowski
Piotr Nowacki, Grzegorz Bayer
Katarzyna Trylnik, Bogna Forkiewicz, Natalia Puczniewska
Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego-Opery Narodowej, tancerki, mimowie i uczennica szkoły baletowej

STRESZCZENIE

PROLOG

Z mroku wyłania się tajemnicza postać dziewczynki w bieli, a za nią trzy postaci kobiece: Donna Elvira, Donna Anna i Zerlina. Zbliżają się do grobu. Klękają.
Za ich sprawą będziemy uczestniczyć w rytualnym i symbolicznym akcie powołania do życia Don Giovanniego, który raz jeszcze przemierzy swoją drogę i zmierzy się z przeznaczeniem.



AKT I

Leporello, służący Don Giovanniego, czatuje w mroku przed domem Donny Anny. Jego pan zakradł się tam w przebraniu, by ją uwieść. Leporello jest znudzony przedłużającym się oczekiwaniem. Czas płynie.
Donna Anna odkrywa podstęp i wybiega wołając pomocy. Próbuje zedrzeć maskę z Don Giovanniego, ale ten ukrywa twarz w mroku. Na ratunek nadciąga Komandor, ojciec Donny Anny, i wyzywa napastnika na pojedynek. Don Giovanniemu nie udaje się uniknąć walki. Sprowokowany zabija Komandora. Nad umierającym, niczym groźna przestroga, przepływa postać dziewczynki w bieli. Don Giovanni zastyga w przerażeniu.
Kiedy Donna Anna wraca, znajduje ojca martwym. Jej narzeczony, Don Ottavio, zastaje ją rozpaczającą nad ciałem Komandora. Anna skłania Ottavia aby na krew jej zabitego ojca przysiągł, iż wraz z nią odnajdzie złoczyńcę i pomści tę śmierć.
Leporello czyni wymówki swemu panu, który obmyśla już nową miłosną grę. Jego zainteresowanie budzi tajemnicza piękność, którą spotykają w kościele. Okazuje się jednak, że to Donna Elvira, porzucona kochanka Don Giovanniego, który nie kryjąc rozczarowania tym odkryciem, zbywa ją i pozostawiając Leporellowi znika.
Zrozpaczoną Elvirę Leporello dobija rejestrem podbojów sercowych swego pana (Madamina, il catalogo e questo), ukazując jej prawdziwe oblicze Don Giovanniego.
Tymczasem, Don Giovanni wypatrzył nową ofiarę, młodziutką, wiejską dziewczynę Zerlinę, która świeżo poślubiona, idzie w radosnym orszaku wraz z ukochanym Masettem. Chcąc pozbyć się wszystkich i zostać z nią sam na sam, Don Giovanni zaprasza weselny korowód do siebie na bal. Mimo protestów Masetta wszyscy podążają za Leporellem.
Don Giovanni oczarowuje naiwną Zerlinę swoimi manierami. Uwodzi ją, oświadcza się i namawia by mu uległa (La ci darem la mano). Kiedy tak bawi się bezradną w jego rękach Zerliną, już nieomal dopinając swego, zjawia się Donna Elvira i przestrzega odurzoną dziewczynę przed cynicznym uwodzicielem.
Donna Anna z Ottaviem nad grobem Komandora proszą Don Giovanniego o pomoc w odnalezieniu mordercy. Don Giovanni oddycha z ulgą, że żadne podejrzenie nie pada na niego i z całą bezczelnością ofiarowuje swoje usługi. Donna Elvira ich również ostrzega przed Giovannim, ale ten drwiąc przedstawia ją jako osobę obłąkaną i wyprowadza.
Kiedy śpiesznie odchodzi, Donna Anna nagle doznaje olśnienia, rozpoznaje swego prześladowcę i objawia to z całą mocą (Or sai chi l'onore). Don Ottavio łączy się z nią w pragnieniu pomsty (Dalla sua pace).
Tymczasem Giovanni nie rezygnuje z uwiedzenia Zerliny i wydaje ucztę na cześć młodej pary (Fin ch'han dal vino). Zerlina prosi zazdrosnego Masetta o wybaczenie jej flirtu z Don Giovannim (Batti, batti, o bel Masetto). Masetto ukrywa się, aby ją sprawdzić, ale w trakcie spotkania Zerliny z Don Giovannim szybko wychodzi z kryjówki zauważając, że jego ukochana nie jest w stanie, nawet przez chwilę, oprzeć się urokowi uwodziciela. Niezrażony niczym Don Giovanni prowadzi ich na bal, na którym ma nadzieję spełnić swoje nieczyste zamiary...
Z mroku wyłaniają się trzy postaci w maskach (Donna Anna, Donna Elvira i Don Ottavio). Przybywają, aby obnażyć prawdziwą naturę Don Giovanniego i udaremnić jego plany. Leporello ochoczo zaprasza ich na biesiadę.
Rozpoczyna się libertyńska uczta, gorsząca nowoprzybyłych gości. Masetto spodziewa się najgorszego. Zabawę przerywa rozpaczliwe wołanie Zerliny, którą Giovanni zaciągnął do swojego łoża. Wszyscy śpieszą jej na ratunek. Zdemaskowany Don Giovanni winą za swój czyn próbuje obarczyć Leporella, ale nikt nie daje temu wiary. Anna, Elvira i Ottavio odsłaniają twarze i oskarżają Don Giovanniego o mord na Komandorze. Zachowując zimną krew Don Giovanni przedziera się jednak przez tłum i ucieka wraz ze swoim sługą.



AKT II

Leporello grozi, że zwolni się z niebezpiecznej służby. Don Giovanni przekupuje go jednak, wciągając w nową intrygę. Zamienia się ze służącym strojami, aby także Leporello zasmakował jego roli i poznał pokusy świata z innej, nie znanej mu strony. Każe mu odgrywać siebie wobec Donny Elviry i czynić jej miłosne wyznania, poddając ją w ten sposób nowemu, okrutnemu doświadczeniu.
Sam pozostaje w stroju służącego, by przyzywać serenadą kolejny obiekt swych namiętności. Nieoczekiwanie opadają go wątpliwości, czuje znużenie sobą i swoim życiem. Kiedy śpiewa (Deh, vieni alla finestra) znów pojawia się przed nim tajemnicza dziewczynka w bieli, zapowiedź innego świata, który być może niebawem się przed nim otworzy, przynosząc ukojenie...
Przybywa Masetto z kilkoma towarzyszami, by szukać sprawiedliwości na Don Giovannim. Ten, konsekwentnie udając Leporella i myląc tropy, odsyła wieśniaków do domu, a sam bije Masetta i ucieka. Zerlina, przywołana jękami narzeczonego. nadbiega by go pocieszyć.
Leporello w masce Don Giovanniego usiłuje uwolnić się od pochłoniętej na nowo rozkwitłą namiętnością Donny Elviry. Jest w sidłach przybranej maski. Decydując się na ucieczkę, wpada na Don Ottavia i Donnę Annę, którzy są przekonani, że złapali prawdziwego sprawcę swych nieszczęść. Zdesperowany Leporello odsłania twarz. Błaga o litość i chyłkiem się wycofuje. Zdruzgotana, załamana Elvira zostaje sama wyrażając swój ból i przerażenie czynami Don Giovanniego (Mi tradi quelli'alma integra).
Leporello spotyka swego pana na cmentarzu obok grobu Komandora. Kiedy Don Giovanni z beztroskim upojeniem opowiada swoje przygody, roziega się głos ostrzegający, że do rana jego śmiech umilknie. Leporello jest przerażony odkryciem, że odpowiedział im głos Komandora. Don Giovanni, kpiąc wyzywająco, zaprasza Komandora na wieczorną ucztę.
Do grobu Komandora przychodzą Don Ottavio i Donna Anna. Ottavio pragnie przyspieszenia ślubu. Anna jednak nie chce o tym myśleć, dopóki mord na jej ojcu nie zostanie pomszczony (Non mi dor).
Wieczorna uczta ma się właśnie rozpocząć. Atmosfera jest niezwykła. Don Giovanni czuje w powietrzu zapach śmierci, jakby uczestniczył w jakimś żałobnym karnawale. Dostrzega tajemniczą dziewczynkę w bieli, która czeka na niego. Rozumie ten znak, ale z tym większą świadomością nie chce z niczego rezygnować, pragnie do końca korzystać ze swej wolnej woli, choćby ceną za to miała być zatrata i zguba...
Gdy wpada Donna Elvira, aby swoją opiekuńczą miłością nakłonić go do skruchy i powrotu do niej, Don Giovanni odprawia ją z nieodłącznym szyderstwem. Elwira odchodzi i nagle rozlega się jej głośny krzyk. Leporello sprawdza co się stało i rozdygotany zapowiada przybycie zaproszonego Gościa. Zjawa Komandora żąda od Don Giovanniego obietnicy poprawy. Ten odmawia i przyjmując z podniesionym czołem wyzwanie swojego przeznaczenia, śmiało podaje dłoń Komandorowi, który pociąga go za sobą w ogniste czeluście.
Nadbiegają inni. Leporello opowiada im o strasznym końcu swego pana. Sześć postaci wyśpiewuje finalny morał o słuszności kary, jaka spadła na Don Giovanniego.