"La Boheme", czyli "Cyganeria", najsławniejsza opera Giacomo Pucciniego powraca na deski Teatru Wielkiego w inscenizacji Mariusza Trelińskiego. Jak zapowiada reżyser, będzie to współczesne i bardzo "kinowe" przedstawienie
 
 
  
	
 	
	   
	
	
	
	
	
Akcję opery, której libretto powstało na podstawie książki Henri Murgera pt. "Sceny z życia cyganerii", Treliński przenosi z Paryża połowy XIX w. we współczesność, z biednej mansardy w Dzielnicy Łacińskiej w zepsute środowisko dzisiejszych dandysów. 
  
Reżyser chce się skupić na egzystencjalnej stronie opowieści, dlatego odrzuca historyczność i rodzajowość. Jednocześnie zapowiada, że będzie to najbardziej "naturalistyczna" z jego inscenizacji - elementami dekoracji są w niej podobno autentyczne przedmioty.
  
Ten "konkret" potrzebny jest mu po to, aby tym sugestywniej pokazać mityczną stronę operowej opowieści: spotkanie poety Rudolfa z jego muzą, uosobioną przez Mimi. 
  
Dlaczego Puccini "uśmierca" Mimi, podobnie jak później Madame Butterfly czy Liu z "Turandot", istoty łagodne i łatwo zatracające się w miłości? Niektórzy uważają to za przejaw sadyzmu kompozytora względem swych bohaterek. To chyba tylko część prawdy. Puccini, prywatnie kobieciarz, który przeżył niezliczoną ilość romansów, najgłębiej i najwierniej kochał właśnie bohaterki swoich oper.
  
Do Mimi miał bardzo emocjonalny stosunek. Komponując scenę jej śmierci, płakał ponoć jak dziecko. (Scena ta przypomina okoliczności powstania finału "Damy pikowej" - Piotr Czajkowski zalewał się łzami uśmiercając Hermana). 
  
Mimi jest najbardziej krucha i niezwykła ze wszystkich wzruszających bohaterek oper Pucciniego. Odczuwamy to tym bardziej, że dziewczyna jest śmiertelnie chora. Jest ona apoteozą delikatności i niewinności (nie znaczy cnoty), postacią tak liryczną, że aż nierealną. Dla Rudolfa po prostu wcieleniem poezji. 
  
Kreowały ją największe gwiazdy operowe: Maria Callas, Renata Tebaldi, Mirella Freni, Angela Gheorghiu. 
  
Emocjonalnemu stosunkowi Pucciniego do Mimi odpowiada muzyka "Cyganerii", bezpośrednia i wylewna w uczuciach. Na tym polega jej urok i czar. 
  
Od samego początku podbija słuchacza energią rytmu, radosną atmosferą zwiastującą początek miłości dwojga bohaterów. Aż do wstrząsającego finału. 
  
	
	
	
	
	 
 
  
  
  
 |